Die kleine Inselbuchhandlung

Hattest du irgendwann eine Panikattacke? Wenn du plötzlich nicht sprechen und atmen kannst, dein Herz sehr schnell schlägt und der ganze Körper außer Kontrolle ist? Genau in solchen Situationen haben die Leute das innere Gefühl, dass ihr Leben zu Ende geht. Genau wie im Leben der Hauptfigur des Buches „Die kleine Inselbuchhandlung” von Janne Mommsen.

Ab der ersten Seite des Romans lernen wir Greta Wohlert kennen, die an Panikattacken leidet . Sie arbeitet als Flugbegleiterin und mag ihre Arbeit, findet sie aber auch sehr stressig. Greta ist nicht verheiratet, hat aber eine jugendliche Tochter, die an der Uni studiert . Eines Tages hat Greta eine Panikattacke in der Arbeit. Danach wird sie für zwei Wochen krankgeschrieben. Sie entscheidet, diese Zeit mit ihrer Tante auf einer Insel in der Nordsee zu verbringen.

In dem alten Familienhaus stehen Greta alle Kindheitserinnerungen vor den Augen. Besonders wenn sie die alten Bücher ihres Großvaters sieht. Opa hatte leidenschaftlich Bücher gesammelt. Ihre Tante entscheidet aber, dass es höchste Zeit ist, viele von den Büchern loswerden. Greta kommt auf die Idee, einen Bücherflohmarkt zu eröffnen und die Bücher zu verkaufen oder zu verschenken. Nach zwei Wochen wächst in ihr aber das innere Gefühl, dass sie auf der Insel bleiben und den Bücherflohmarkt weiterführen möchte.

Die Situation verkompliziert sich, wenn sie Gefühle für einen ihrer Arbeitskollegen – den netten Flugkapitän Florian – entwickelt. Und das mit Gegenseitigkeit, weil Florian eines Tages auf die Insel kommt. Doch kann sich diese Beziehung weiter entwickeln, wenn Greta ihre Arbeit kündigt? Ein anderer spannender Wendepunkt in der Handlung dieses Buches ist auch, dass Greta eines Tages alte Liebesbriefe in den Büchern findet. Wem gehören sie? Wer hatte sie alle geschrieben? Hatte ihr Großvater eine Affäre oder geht es leider um ihren Vater?

Ich finde dieses Buch ganz interessant, aber nicht besonders wertvoll oder anspruchsvoll. Ich würde sagen, dass es eine gute Sommerlektüre ist. Mit ganz spannender Handlung, in der es um Liebe zu Menschen und Büchern geht. Es ist aber ein sehr guter Roman für Deutschlernende. In einfacher Sprache geschrieben und mit einer interessanten, leichten Handlung. Doch leider muss ich zugeben, dass ich persönlich zu dieser Lektüre nicht noch einmal zurückkommen werde.

TIPPS FÜR LERNENDE:
– das Buch ist nicht lang. Es umfasst 283 Seiten;
– es erfordert das Sprachniveau B2;
– es gibt dort auch nicht viele Protagonisten;
– es gibt hier keine Fachsprache. Auch die Konstruktion des Buches ist zugänglich;
– ich würde dieses Buch denen empfehlen, die Bücher über Literatur und Liebe mögen;
– das Buch ist nicht in polnischer Übersetzung verfügbar.

*******************

Doświadczyłeś kiedyś napadu paniki? Kiedy nagle nie możesz oddychać, mówić, twoje serce bije w przyspieszonym tempie, a ciało jest jakby poza kontrolą? Człowiekowi wydaje się wtedy, że właśnie doświadcza się ostatnich chwil życia. Tak jak główna bohaterka książki „Die kleine Inselbuchhandlung“ Janne Mommsena.

Greta, bo tak ma na imię, pracuje jako stewardessa. I choć bardzo lubi swoją pracę, uważa ją również za stresującą. Do tego stopnia, że pewnego dnia dostaje ataku paniki. Powoli jej życie wymyka się spod utartej kontroli. Choć nigdy nie było łatwe – Greta samotnie troszczy się o dorosłą już córkę – z powodów psychicznych staje się coraz trudniejsze.

Ostatecznie Greta otrzymuje zwolnienie lekarskie na dwa tygodnie, by psychicznie dojść do siebie. Stęskniona za ciotką mieszkającą na malowniczej wyspie, położonej z dala od miejskiego zgiełku wielkich aglomeracji, postanawia udać się właśnie do niej. Dom, w którym zamieszka, był jej domem rodzinnym w czasach dzieciństwa. Na nowo stają jej więc przed oczami obrazy z czasów gdy była jeszcze małą dziewczynką. Szczególnie, kiedy obcuje z książkami swojego dziadka, który był prawdziwym molem książkowym. Podczas pobytu siostrzenicy ciotka postanawia pozbyć się znacznej części zbiorów. Greta wpada na pomysł, by otworzyć stragan z książkami i sprzedać je lub oddać turystom.

Jednak im bardziej angażuje się w nowe zajęcie, tym bardziej ono ją pochłania. Do tego stopnia, że po dwóch tygodniach pobytu na wyspie zastanawia się, czy nie rzucić pracy w liniach lotniczych i na stałe nie przenieść się na wyspę. Sprawa komplikuje się jednak, m.in. z tego względu, że Greta zaczyna czuć coś do jednego z pilotów, Floriana. Stoi więc przed pytaniem: czy pozostając na wyspie nie zaprzepaści nie tylko swojej kariery, ale również być może jedynej wielkiej miłości?

Inny, dość trzymający w napięciu wątek w tej książce to ten, kiedy Greta znajduje w jednej ze starych książek notatkę miłosną. Początkowo myśli, że była ona adresowana do jej dziadka, jednak wkrótce nabiera podejrzeń, że właściwym adresatem był jej ojciec. Pojawia się więc pytanie: jaką prawdę Greta zdoła odkryć o swojej rodzinie i dlaczego niektóre tajemnice były tak długo skrywane? Sprawa komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy odnajduje kolejne notatki…

Powieść tę uważam za dość interesującą, choć nie jest ona literaturą, po którą sięgnęłabym po raz drugi. Nadaje się jednak w sam raz jednak na letnie wyjazdy czy pochmurne dni. Uważam ją natomiast za świetny materiał do nauki dla osób uczących się języka niemieckiego. Nie tylko dlatego, że napisana jest na przystępnym poziomie (wymaga poziomu B2), ale też dlatego, że dialogi nie są zbyt rozbudowane, występuje mało postaci i łatwo śledzić główny wątek fabuły. Tak więc, reasumując, oceniając ją jednym zdaniem, mogę śmiało powiedzieć: wszystko zależy od tego, co ktoś chce w tej powieści znaleźć 🙂

WSKAZÓWKI DLA UCZĄCYCH SIĘ:
–  książka nie jest długa, bo liczy zaledwie 283 strony;
– wymaga poziomu językowego B2;
– nie występuje w niej zbyt wielu bohaterów, co jest dużym ułatwieniem dla osób uczących się języka;
– mogłabym ją polecić osobom, które lubią książki łączące w sobie wątek literatury i miłości;
– nie jest dostępna w polskiej wersji językowej

Copyright ® 2019 Anna Kalocińska / annakalocinska.com. All rights reserved.